wtorek, 21 maja 2013

Rozdział 4.

Where did you learn to do that?


Bryn's POV


Podniosłam swój łuk brwiowy na Tattianę i ścisnęłam swoją koszulę.

- Jane Smith?
Tattiana potrząsnęła głową wstając z brzegu łóżka.
- To jest najlepsze co mogłam wymyślić i wiesz.. Cieszę się że nie będziesz musiała się ukrywać cały czas. 
- Co masz na myśli? - Nastawiłam głowę odwracając na bok.
- Ludzie widzą Cię tu naokoło, ale nie wiedzą kim jesteś Bryn. Jeśli Cię nie zna nikt to będzie trudne do wyjaśnienia a ludzie będą coś podejrzewać. - Tattiana potrząsnęła ręką w geście jak mówiła. Poszła w stronę drzwi aby wyjść z mojego pokoju. 
- Oh. - Odpowiedziałam poprawiając koc na łóżku. - Tak myślę że masz rację.
- Ok, dobierz dobrze strój by dobrze wyglądać. W ciągu czterech dni, kto wie kto może Cię spotkać, prawda? - Mrugnęła żartobliwie przed spacerem z pokoju do korytarza.
Zaśmiałam się, zawsze mnie chciała z kimś zeswatać.
Sprawdziłam się w lustrze jak wyglądałam które stało naprzeciwko mojego łóżka. Miałam na sobie czarny podkoszulek i czarne Converse. Po prostu byłam ubrana jak na co dzień. 
Usiadłam na końcu mojego łóżka chowając twarz w ręce. 
- Kto wie kto może Cię spotkać, prawda? - Mówiłam do siebie, naśladując głos Tattiany po chwili spojrzałam w lustro. 
- Mam nadzieję że to nie będzie On.

Jason's POV


Chris postanowił dziś wziąć Jazmyn do szkoły z Damien'em. Utknąłem z Megan na następne pół godziny czy jakoś tak. Siedziałem na kanapie przeglądając kanały w telewizji, starając się znaleźć coś dobrego do obejrzenia.

- Masz coś dobrego do obejrzenia? - Megan powiedziała idąc w dół po schodach.
Pokręciłem głową ciągle przeglądając kanały kiedy Megan stanęła przed ekranem.
Miała na sobie bieliznę, zgaduję że Ona i Damien bawili się wczoraj. Megan przesunęła ręką po włosach. Wyglądała gorąco nie powiem że nie. Oblizałem wargi jak zrobiła ten gest. 
- Czy mogę wybrać strój dla Ciebie? Wybiorę jeden dobry ze wszystkich innych. - Przeniosła rękę w dół swoich bioder, a druga spoczywała po drugiej stronie. Patrzyłem na jej ciało, przedtem mieliśmy kontakt wzrokowy. Uśmiechnąłem się - Dlaczego po prostu Cię nie  mogę nosić? 
- Haha, to jest słodkie Jason. Poważnie, jednak umiem się sama ubierać. - Wzruszyła ramionami i obróciła oczami w tym samym czasie. - Niezależnie od tego, co chcesz. 

Byłem w swoim pokoju ustalając jaki mam założyć smoking. Wybrałem bardziej wyluzowany 'smoking'. Jednak coś sprawiało że wyglądał z klasą. Zauważyłem że wisiał jakiś materiał z przedniej kieszeni i pomyślałem, że było to głupie jak skurwysyn. Naprawiłem swoje włosy wyglądały bardziej jak 'Johny Bravo'. Chris podszedł do drzwi.

- Bro, wyjeżdżamy za pięć minut. - Powiedział i poszedł. 
Skinąłem głową, wiedząc że jest już późno wciąż poprawiając swój kołnierz od koszuli. Kiedy to już zrobiłem, spojrzałem na siebie po raz ostatni przed spacerem z pokoju do korytarza. Wszyscy już byli ubrani. Chris i Damien w zasadzie byli tak samo ubrani. Nigdy nie pasowały mi smokingi w zasadzie nie obchodzi mnie to. Jazzy miała  na sobie czarną sukienkę sięgającą do kolan. Włosy miała zwinięte na końcach, wyglądała pięknie. Megan miała na sobie podobną sukienkę, ale jej sukienka była krótsza i bardziej naprężone piersi w niej. Jej włosy były naturalnie faliste nie zostały tknięte leżały na jej ramionach, wyglądała dobrze, jak cholera. Damien miał szczęście. 
- Chodźmy. - Powiedział Chris otwierając drzwi i wyszedł. 
Wyszedłem za nim kierując się do mojego samochodu, odblokowałem go. Otworzyłem drzwi od niego, kiedy zauważyłem Jazzy stojącą obok mnie. 
- Co się stało? - Zapytałem ją.
- Nie wiem z kim mam jechać. - Spojrzała na podłogę zakłopotana. 
Zaśmiałem się patrząc na nią i wskazałem palcem na swój samochód. - Możesz jechać ze mną nie mam nic przeciwko.- Chris i inni byli gotowi już do wyjazdu. Jazzy pospiesznie poszła wokół mojego samochodu, wsiadła skacząc na moje siedzenie i zapięła pasy. Wyciągnąłem kluczyki by uruchomić samochód, pojechaliśmy za Chris'em. 

Bryn's POV


Byłam już w samochodzie z moim gangiem. Wszyscy byliśmy gotowi do pogrzebu i nie zamierzam kłamać byłam dość nerwowa. To coś mówi, kiedy Bryn Westmoore jest zdenerwowana. Pomyślałam sobie unosząc moje brwi w takim geście jakbym zgadzała się ze sobą. Moje kciuki były w stanie się ze sobą wojować. Siedziałam na miejscu pasażera. Miałam na sobie czerwoną suknię że odsłaniała resztę moich nóg. Moje włosy zostały w takim samym stanie jakim były. Nigdy nie noszę makijażu, nie czuję zbytnio że jest mi potrzebny.

Jazda samochodem była spokojna, czuję że jesteśmy coraz bliżej naszego celu.
- Będziemy udawać jak tylko się da, że czujemy smutek z powodu Ryan'a. - Wybełkotała Zoey z tylnego siedzenia. 
- O tak. - Powiedział Derek, obracając kierownicę. 
Widziałam cmentarz tuż za nami. 
- To będzie cholernie nie miłe. - Wyszeptałam, a wszyscy mnie usłyszeli.
- Po prostu bądź sobą, nikt nie zna Bryn Westmoore. - Tattiana powiedziała. Zauważyłam Blissity kiwającą w porozumieniu. 
- Czekaj co z Bliss? Wygląda jak Ja. Ludzie będą ją obsypywać pytaniami. Jakie damy jej imię?
- To samo imię. Tylko Smith będzie jej nazwiskiem. - Odpowiedziała Tattiana.
Skinęłam głową. Derek podjechał na parking pogrzebu. Zaparkował w pobliżu wejścia , jak to możliwe? Parking był już wypełniony w co najmniej pięćdziesiąt samochodów.
Wszyscy wyszliśmy zamykając za sobą drzwi. Idąc w stronę wejścia budynku. 
Moje bicie serca przyspieszyło. A ja starałam się zachować spokój.
Był chłopiec opierający się o drzwi wyglądał na siedemnaście, osiemnaście lat. Maił zmierzwione blond włosy jak Ryan i ten sam poważny wyraz twarzy jak On. Zgaduję że to był jego brat. 
I nie żal mi go, wcale.
Szliśmy minęłam go wchodząc do budynku. Ludzie z sąsiedztwa byli rozrzuceni po całym kościele. Zwłoki Ryan'a były umieszczone na samym końcu budynku a trumna otwarta, pokazując głowę gdzie nie miał już dziury w głowie którą mu rozstrzeliłam. 
- Tatti! - Usłyszałam pisk dziewczyny z mojej lewej strony i odwróciłam się. Była w czarnej sukience bardzo krótkiej, były w niej naprężone piersi. 
- Megan, hej. - Odpowiedziała Tattiana, przytulając ją na chwilę. 
- Hej Megan. - Powiedział do niej przytulając ją. 
- Hej Meg. - Zoey przytuliła ją także.
Starałam się nie śmiać, wiedząc że Oni wszyscy siebie nienawidzili. To znaczy, Megan była po stronie McCann'a.
- Kto to jest? - Megan zapytała z uśmiechem.
- Och to Blissity i Jane. Są z okolic miasta nie widziałaś ich? - Tattiana wprowadziła nas.
Przełknęłam ślinę, czując się niezręcznie. Megan spojrzała na mnie na chwilę i czułam pot tworzący się na moim czole. Proszę nie pozwól zabić kogoś za oglądanie. Proszę.
- Więc masz na imię Jane, huh? - Przyszedł chłopak ubrany w smoking, jak każdy inny. Nosił okulary a jego włosy były ułożone w górę. Nie odpowiedziałam zamiast tego po prostu na niego patrzyłam. Czy znam tego kolesia?
- Widzę Cię ciągle ale nigdy nie znałem twojego imienia. Jane, huh? Podoba mi się jestem Max. 
Uśmiechnęłam się do połowy nie interesując się nim wcale. 
- Max, nie jest zainteresowana. Sorry. - Zoey powiedziała odpychając go na bok.
Jęknął patrząc na mnie z dołu na górę. Odchodząc skrzywił się.
- Chodźmy na nasze miejsca. - Zoey powiedziała prowadząc nas.
Siedzieliśmy trochę w środku. Megan siedziała w drugim rzędzie przed nami, a niedługo Chris podszedł siedząc z dala od niej. Potem przyszedł Damien który wziął puste miejsce między nami. 
Mała dziewczynka o czternastu latach usiadła obok Chirstopher'a, miała na sobie czarną sukienkę która sięgała do kolan. Rozejrzałam się kiedy wszyscy zajęły swoje miejsce a ja stałam się coraz bardziej nerwowa. 
On na pewno tu jest, skoro jest jego gang. 

Jason's POV


Wyszedłem z łazienki susząc ręce kiedy wszedłem do ołtarza. Znalazłem głowę Jazz obok Chris'a i innych. 

Podszedłem na swoje miejsce, spojrzałem za mną  na chwilę i zauważyłem Derek'a który siedział dwa rzędy za mną. Wziąłem ponownie szybki rzut oka i zauważyłem Tattianę która machnęła do mnie, odmachałem, a następnie zauważyłem dziewczynę która siedziała obok niej. Ubrana w czerwoną sukienkę.
Zawiesiłem jej wzrok na kilka sekund. Odwróciła go. Odwróciła głowę by mówić do dziewczyny obok niej.
Ona wyglądała nieznajomo i to wystarczyło by było podejrzane, ale była również wspaniała. 
Odwróciłem się w swoim kierunku, to znaczy do przodu. 
- Kim jest ta dziewczyna siedząca obok Tattiany? - Powiedziałem do Derek'a. Nie obchodziło go to że nawet do niego mówię. Podrapałem się pod brodą. 
- Nie wiem. Widziałem ją w okolicy ale nigdy nie zdobyłem jej imienia. Megan z nią gadała. - Chris odpowiedział.
Skinąłem głową. Pochyliłem się do przodu by spojrzeć na Megan.
- Megan. - Szepnąłem. 
Spojrzała na mnie z wyrazem twarzy jakby mówiła 'Co?'
- Kim jest ta laska co siedzi obok Tatti? - Szepnąłem w głowie, odwracając głowę w kierunku za nami.
- Ma na imię Jane, Dlaczego pytasz? - Megan uniosła brew na mnie.
- Nie mam powodu, po prostu nie wygląda znajomo. - Skinąłem głowa i usiadłem prostując się. 
Pogrzeb zaczął ojciec Ryan'a. Temat był o wędrówkach Ryan'a i inne tego typu gówna. Nie dbałem o to co mówił. Rozejrzałem się i nabrałem ochoty by spojrzeć za siebie na Jane.
Coś o niej dawało mi złe sygnały. Nie podobało mi się to.
Pogrzeb trwał kilka minut, można powiedzieć że to była msza. Wszyscy staliśmy tworząc linię by móc spojrzeć na trupa Ryan'a. Wstałem stojąc za Chris'em i Jazzy. Odwróciłem się zobaczyć jak daleko linii byłem kiedy zauważyłem kto tam był.

Jane. 


Bryn's POV

Cholera.  Jason jest tuż przede mną. Wiedziałam, że to będzie zły pomysł. Pewnie będzie próbował ze mną rozmawiać. Chodzi mi o to że patrzy na mnie teraz. Jebać moje życie. To nie skończy się dobrze, mogę go nawet zabić. 

- Jane. - Blissity powiedziała z tyłu ratując moją dupę.
Odwróciłam się naprzeciwko niej. Po moim wyrazie twarzy było widać że 'Dziękuję jej za to'.
- Derek powiedział że wyjeżdżamy zaraz po tym jak obejrzysz ciało. 
Skinęłam głową. Odwróciłam się powoli chcąc żeby powiedziała coś więcej.
Po odstawieniu kilka minut, linia ruszyła sie. Zaczęłam się mniej denerwować. Jason nie wydaje się że chciałby mnie zabić.
- Jane, ruszaj się. - Blissity powiedziała. 
Linia się poruszyła do przodu odwróciłam się by przeprosić wszystkich, weszłam na buta Jason'a i wpadłam na jego plecy. Właśnie wtedy chciałam wyciągnąć broń i sobie postrzelać. 
Jason wyprostował się, odwrócił się patrząc na mnie. Jego brązowe oczy spojrzały na mnie.
- Nie zamierzasz powiedzieć 'przepraszam'? - Powiedział gorzko. 
Oczyściłam gardło, pojawił się kaszel by jakoś ukryć swój głos.
- Przykro mi, ale nie widziałam. - Powiedziałam szybko.
Spojrzał w górę i w dół na jego ustach pojawił się uśmiech w doskonałym kształcie.
- Ja tylko żartowałem kochanie. Nie widziałem Cię tu wcześniej. Jestem Jason. - Oblizał usta robiąc krok do przodu. Kolejka się przesuwała w wzdłuż. 
Nie chcę z nim rozmawiać, już wolę strzelić mu kulke w głowe i mieć to za sobą.
Teraz z kolei spojrzał na moje ciało. Szedł po schodach, spojrzałam na niego na chwilę. Poklepał trumnę przed pójściem. Chodziłam kierując się do drzwi przednich, Jason zniknął prawdopodobnie poszedł do swojej grupy.
Odetchnęłam nie zdając sobie sprawy że trzymałam się tak długo i wyszłam z budynku.
Jason był na zewnątrz, rozmawiał z Tattianą. Uniósł brew na nią kiedy spojrzał na nią. 
Tattiana przytuliła Jason'a i podeszła do mnie. - Czy Jason rozmawiał z Tobą?
- Tak, a dlaczego rozmawiałaś z nim?
- Um, chcę być przyjazna. Co do diabła..'
- Oh. - Skinęłam głową zawstydzając się tym.
- Spotkamy się w samochodzie. - Tattiana powiedziała odchodząc w strone samochodu.
Poszłam w jej ślady gdy ktoś złapał mnie za rękę.
Kopnęłam tą osobę i wykręciłam jego rękę z uścisku i chwyciłam nadgarstek danej osoby odpędzając ją od swojego ciała. Przeniosłam jego rękę na plecy. 
- Whoa, opanuj sie kochanie. To tylko Ja. - Jason powiedział.
Jebać.
Pozwoliłam mu odejść on odwrócił się masując swój nadgarstek. 
- Gdzie nauczyłaś się to robić?
Wzruszyłam ramionami cofając się o krok.
- Nie powiedziałaś mi swojego imienia. Powiesz mi? - Jason uśmiechnął się do mnie.
- Jane. - Odwróciłam się i poszłam na parking.



CZYTASZ TO KOMENTUJ :) !

W KOŃCU SIĘ SPOTKALI! :)

Ciekawe co będzie dalej.. 
Kocham was,
@bulkazchlebem


5 rozdział w piątek, jakoś wieczorem :)

KTO CHCE ZOSTAĆ BRYN & JASON'EM? PISAĆ NA TWITTERZE :)

6 komentarzy :

  1. Dobre, świetne, cudowne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jason domyśli się po tej końcowej akcji. Dobrze tłumaczysz! @niustinn

    OdpowiedzUsuń
  3. awdawsh booooskie prosze informoj mnie o notkach @naaatalkaxxd <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę doczekać się nowego rozdziału, ugh! @Beebssy

    OdpowiedzUsuń